środa, 5 listopada 2008

KOŚCIOŁY. JESTEM PEWIEN W 100% ŻE NAJPÓŹNIEJ ZA 100 LAT KOŚCIÓŁ UZNA HOMOSEKSUALIZM ZA NATURALNY CZŁOWIEKOWI

w tym poście zamieściłem materiały znalezione w Wikipedii


List do Rzymian (1,26-27) w którym żądza mężczyzn i kobiet wobec osób tej samej płci jest przedstawiona jako wynik bezbożności i pychy. Fragment określa te zachowania jako "przeciwne naturze". Niektórzy teologowie w tym kontekście zwracają uwagę na rozumienie natury, które według nich może być uwarunkowane kulturowo oraz niewielki związek tego fragmentu z sytuacją osób o orientacji homoseksualnej "... porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie".

list do rzymian mówi o porzuceniu współżycia z kobietami, nie o homoseksualizmie wrodzonym




Kościół katolicki

Zgodnie z Katechizmem Kościoła Katolickiego wydanym w 1992 roku Kościół katolicki zgadza się z tezą, że homoseksualizm wynika z różnych uwarunkowań oraz że jego psychiczna geneza pozostaje w dużej części nie wyjaśniona[23]. Katechizm Kościoła Katolickiego zawierał zdanie, iż osoby homoseksualne nie "wybierają swojego stanu" (8 września 1997 roku usunięto to stwierdzenie)[24]. Osoby o orientacji homoseksualnej i biseksualnej Kościół katolicki określa jako osoby ze skłonnością homoseksualną jednocześnie przyznaje, iż pewna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne[25]. Jak czytamy w Katechizmie, Kościół swoje nauczanie opiera na Biblii i stworzonej przez siebie koncepcji prawa naturalnego, wedle której dopuszczalne etycznie są jedynie niektóre zachowania seksualne w ramach małżeństwa[26]. Zdaniem Kościoła, stanowisko to motywowane jest naukami zawartymi w Biblii i pismach teologów katolickich, które głoszą, że homoseksualizm jest grzechem pozostających w głębokiej sprzeczności z czystością[27] Kościół uważa, że akty homoseksualne nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej (stanowiska tego nie podzielają psychologowie[28]) i w żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane[29]. Kościół wzywa osoby homoseksualne do czystości (tzn. abstynencji seksualnej)[30], jednocześnie zaleca katolikom traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością oraz nakazał unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji[31].






Poprzez krytyczne stanowisko Kościoła katolickiego na kwestie uczuciowych relacji pomiędzy osobami o orientacji homoseksualne oraz potępienie samych aktów homoseksualnych wynikających z tych relacji wielu katolików o orientacji homoseksualnej żyjących w trwałych związkach opartych o wzajemne partnerstwo, w tym tych którzy wychowują wspólnie dzieci stoi przed dylematem wybiórczego traktowania nauki Kościoła lub też odchodzi od niego[43].

Katoliccy hierarchowie kościelni są zoobowiązani do głoszenia poglądów zgodnych z oficjalną doktryną Kościoła. Jakakolwiek publiczna krytyka oficjalnej doktryny kościelnej przez hierarchów jest potępiana. Zakazane jest także samo publiczne sugerowanie jej zmian[44]. Jednocześnie uczelniom katolickim zabrania się przedstawiania stanowisk niezgodnych z oficjalną doktryną kościelną, gdyż jak twierdzi Benedykt XVI byłoby to zdradą tożsamości i misji uniwersytetu[45]. Niektóre osoby duchowne krytykowały oficjalne stanowisko Kościoła w kwestiach homoseksualnych. Przykładam jest były francuski biskup Jacques Gaillot[46] (w 1995 roku Watykan zmusił go do przyjęcia tytułu biskupa tytularnego Partenii na Saharze), ksiądz prof. Charles Curran (w 1986Uniwersytu Katolickiego), ksiądz dr James Alison, który określił watykańskie wytyczne Kongreagacji pod przewodnictwem Ratzignera z 1986 roku jako niezgodne z ewangelią oraz stwierdził, że nie może stanowić nauczanie Kościoła[47], ksiądz Gareth Moore, który w swojej ksiązce Pytanie o Prawdę stwierdził: .. nie ma przekonujących argumentów, zarówno w Biblii jak i prawie naturalnym przeciwko, temu co jest dziś znane jako homoseksualne związki. Wysuwane argumenty mające na celu pokazanie, że takie związki są niemoralne są błędne [48].

W lutym 2008 arcybiskup Robert Zollitsch, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec w artykule dla jednej z niemieckich gazet stwierdził, iż akceptuje związki partnerskie ale jest przeciwny małżeństwom osób tej samej płci[49]. Podobne stanowisko zaprezentował irlandzki arcybiskup Diarmuid Martin[50].

Według teologa, byłego dominikanina dr. Tadeusza Bartosia przez stosunek Kościoła katolickiego do homoseksualizmu wielu wierzących gejów i lesbijek czuje się potępionych i bywa to powodem życiowych tragedii. Jednocześnie dodaje Często nadal wychodzi się w Kościele z założenia, że homoseksualizm należy leczyć. To wygodne stanowisko, bo eliminuje dyskusję moralną. Pozwala nie modyfikować dotychczasowych przekonań, opartych na literalnej i ahistorycznej lekturze Biblii. Niemniej są one sprzeczne ze współczesną nauką. Podobnie jak kiedyś mieliśmy problemy z przyjęciem do wiadomości nowego obrazu świata, który za sprawą Kopernika rujnował dotychczasowe wyobrażenia o Bogu i kosmosie, tak dziś istnieje opór w Kościele wobec przyjęcia do wiadomości opinii większości specjalistów na temat natury homoseksualizmu. Dlatego wynajduje się jakichś panów (zupełną mniejszość), którzy ogłaszają światu, że potrafią "wyleczyć" z homoseksualności każdego, kto tylko tego zapragnie. W swoim czasie podobne kontrowersje budziła także teoria ewolucji, jako że zmuszała do modyfikacji rozumienia tekstów o stworzeniu człowieka, zastąpienia wyobrażeń religijnych na temat genezy ludzkości teorią naukową[51].



13 stycznia 1998 włoski pisarz Alfredo Ormando dokonał samospalenia na Placu św. Piotra w Watykaniew proteście przeciwko postawie i polityce Kościoła Katolickiego wobec chrześcijan o orientacji homoseksualnej. W liście napisanym w Palermo w Boże Narodzenie 1997 napisał:

Mam nadzieję, że zrozumieją, co chcę przekazać: to forma protestu przeciwko Kościołowi, który demonizuje homoseksualność, tym samym demonizując naturę - bo homoseksualność jest jej córką.[54]


Kościół Szkocki [edytuj]

25 maja 2007 roku Zgromadzenie Generalne Kościoła Szkocji przyjęło raport jednej z komisji teologicznych, w którym przyznano, że Kościół jest winny "historycznej nietolerancji wobec osób homoseksualnych". Przyjęto, iż nie ma żadnej sprzeczności w byciu chrześcijaninem i osobą homoseksualną, nie ma żadnych teologicznych powodów by osobom homoseksualnym odmawiać dostępu do sakramentów czy urzędów kościelnych oraz, że Kościół powinien się przeciwstawiać z całą mocą dyskryminacji osób homoseksualnych w życiu społecznym i publicznym[58].



Kościół Szwecji [edytuj]

Największy Kościół luterański Szwecji jest otwarty wobec par homoseksualnych. Od 2006 roku rozpoczął udzielanie błogosławieństw parom osób tej samej płci[62].

W 2007 roku po raz pierwszy w "Paradzie Równości" w Szwecji wzieły udział osoby duchowne (ok. 30 pastorów). Michael Kjörling, sekretarz generalny luterańskiego Kościoła Szwecji powiedział Każdy człowiek ma taką samą wartość jako dzieło boże i homoseksualiści nie są tu żadnym wyjątkiem. Na pytanie czy Biblia potępia homoseksualizm odpowiedział: Zalecam dużą ostrożność w czytaniu tekstów sprzed kilku tysięcy lat, powstałych w innej części świata i kulturze, do tego napisanych w praktycznie nieistniejącym dziś języku. Te teksty trzeba interpretować w ich społecznym i historycznym kontekście. Wtedy dozwolona była np. poligamia, i o tym jest w Biblii, a dzisiaj poligamia nie ma uzasadnienia i się jej zakazuje. Podobnie z homoseksualizmem - trudno odnosić biblijne cytaty bezpośrednio do dyskusji w nowoczesnym społeczeństwie, żyjącym w innych strukturach, na temat partnerstwa i małżeństwa. Kościół Szwecji uznaje, że dziś, po tym, przez co przez dwa tysiące lat przeszła ludzkość, społeczeństwo musi się przede wszystkim kierować zasadą "miłuj bliźniego swego jak siebie samego". W ramach tej zasady nie potępiamy związków homoseksualnych, ale stawiamy im takie same wymagania jak małżeństwom, tzn. wierność i trwanie do grobowej deski. Taka miłość jest dobra i zgodna z wolą Boga, więc mniejsze znaczenie ma, czy jest to miłość między osobami tej samej płci, czy nie[63].


Brak komentarzy: